"Jakżeś jechał, gdybym to ja kierował to byśmy dojechali".
Mieli jechać do domu, ale pomyliły im się kierunki. Za kierownicą auta siedział straszy z braci 58-letni mieszkaniec gm. Komarów Podlaski. W pewnym momencie mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce właśnie trwała braterska kłótnia. ? Jakżeś jechał, gdybym to ja kierował to byśmy dojechali? krzyczał 53-latek. Obaj panowie byli pijani, kierowca miał w organizmie 2, 3 promila alkoholu, a 53-latek 2 promile. 58-letni mężczyzna nie posiadał ponadto uprawnień do kierowania. Grozi mu kara do2 lat pozbawienia wolności.
Dodano: 24.07.2010