Zabrał motorower, jechał pijany
Za krótkotrwałe użycie pojazdu i jazdę w stanie nietrzeźwości odpowie 40-letni mieszkaniec powiatu bialskiego, który zabrał stojący na podwórku motorower należący do 31-latka. W chwili zatrzymania był kompletnie pijany. Wczoraj 40-latek usłyszał zarzuty. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.
W miniony wtorek około godz. 01:40 dyżurny radzyńskiej komendy został powiadomiony, iż z posesji w miejscowości Żelizna najprawdopodobniej skradziono motorower. Na miejscu natychmiast został skierowany patrol policji. W rozmowie ze zgłaszającym funkcjonariusze ustalili, że kiedy przebywał u znajomego w miejscowości Żelizna, do domu weszło dwóch znanych mu mężczyzna, którzy poprosili go o podwiezienie do sąsiedniej miejscowości.
Z uwagi na stan nietrzeźwości, 31-latek odmówił wyświadczenia przysługi, a mężczyźni opuścili mieszkanie. Po chwili żona kolegi poinformowała, że mężczyźni wyprowadzili motorower z posesji i odjechali. Funkcjonariusze w miejscowości Kolembrody zauważyli opisany przez zgłaszającego motorower. Kierujący nim mężczyzna poruszał się zakosami oraz bez wymaganego hełmu ochronnego.
Na widok radiowozu mężczyzna wyłączył światła mijania, a następnie porzucił pojazd i dalej podjął ucieczkę pieszo. Mundurowi ruszyli za nim w pościg. Po chwili zatrzymali uciekiniera, którym okazał się 40-letni mieszkaniec powiatu bialskiego. W chwili zatrzymania mężczyzna był kompletnie pijany. Badanie wykazało niemal 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. 40-latek trafił do policyjnego aresztu.
Teraz o dalszym losie 40-latka zdecyduje sąd. Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna usłyszał również zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu.