Amatorka biżuterii.
Zarzut kradzieży usłyszała wczoraj 19-letnia mieszkanka gminy Borki. Dziewczyna podczas imprezy andrzejkowej okradła domowników. Wykorzystując nieuwagę swojej koleżanki skradła biżuterię jej matki wartą około 5500 złotych. W trakcie czynności policjanci ustalili, że nie jest to jedyny czyn na koncie 19-latki. Przestępstwo kradzieży zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Radzyńscy kryminalni zatrzymali 19 letnią mieszkankę gminy Borki. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że młoda kobieta ma na swoim koncie kradzież złotej biżuterii. Co ciekawe pokrzywdzona kobieta nie złożyła zawiadomienia na Policję. W trakcie rozpytania pokrzywdzonej ta przyznała, że zauważyła brak biżuterii. Nie znając jednak szczegółów i okoliczności zdarzenia nie powiadamiała Policji.
W trakcie wykonywanych czynności policjanci ustalili, że do kradzieży doszło 30 listopada podczas imprezy "Andrzejkowej". Wówczas 19-latka wykorzystując nieuwagę swojej koleżanki, do której przyszła na zabawę, skradła leżącą w domu biżuterię. Dziewczyna zabrała ze sobą złoto warte około 5500 złotych. Przedmioty te następnie sprzedała w jednym z lombardów. Policjanci ustalili, że nie jest to jedyny czyn na koncie nastolatki. Okazało się, że w czerwcu oraz sierpniu ubiegłego roku również dokonała kradzieży złotej biżuterii. Wczoraj dziewczyna usłyszała zarzuty i przyznała się do winy. Teraz o jej losie zadecyduje sąd. Przestępstwo kradzieży zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.