Aktualności

Podpalali, a później gasili.

W ciągu ostatnich dwóch dni policjanci z Radzynia Podlaskiego zatrzymali 6 mężczyzn, którzy podejrzewani są o dokonanie szeregu pożarów na terenie gminy Borki i Czemierniki. Straty powstałe w wyniku pożarów to około 90 tys. złotych. Zatrzymani to mieszkańcy gminy Borki w wieku 17-20 lat. Trzej z zatrzymanych to strażacy z ochotniczej Straży Pożarnej, którzy po dokonaniu podpaleń brali udział w akcjach gaśniczych. Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania pozostałych osób, które mają związek z podpaleniami. Policjanci ustalają czy są to jedyne czyny, które mają na koncie zatrzymani.

  W ciągu ostatnich dwóch dni policjanci z Radzynia Podlaskiego zatrzymali 6 mężczyzn, którzy podejrzewani są o dokonanie szeregu pożarów na terenie gminy Borki i Czemierniki. Straty powstałe w wyniku pożarów to około 90 tys. złotych. Zatrzymani to mieszkańcy gminy Borki w wieku 17-20 lat. Trzej z zatrzymanych to strażacy z ochotniczej Straży Pożarnej, którzy po dokonaniu podpaleń brali udział w akcjach gaśniczych. Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania pozostałych osób, które mają związek z podpaleniami. Policjanci ustalają czy są to jedyne czyny, które mają na koncie zatrzymani.  

..

Podpalacze wzniecali pożary już od wiosny br. Straty, które powstały w ich wyniku szacowane są sumę blisko 90 tysięcy złotych.  Podkładali ogień pod  sterty i bele słomy, a także stodoły. W wyniku pożaru jednej z nich, w miejscowości Wola Chomejowa, spaleniu uległ także sprzęt rolniczy.  
 
Sprawą zajęli się radzyńscy policjanci.  Kryminalni ujawnili, że w serię podpaleń zamieszani  są mieszkańcy  gminy  Borki. Pod koniec minionego tygodnia przyszedł czas na realizację. Funkcjonariusze zatrzymali sześciu  mężczyzn  w wieku  od 17-21 lat.  Wśród zatrzymanych znajdują się także trzej strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej. Po dokonaniu podpaleń młodzi ludzie brali udział w akcjach gaśniczych.  Dodatkowo jeden z nich odpowie za wywołanie niepotrzebnego alarmu o pożarze, do którego rzekomo miało dojść w miejscowości Olszewnica w październiku br. wówczas mężczyzna również brał udział w wyjeździe załogi „wozu bojowego”.
 
Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania pozostałych osób, które mają związek z podpaleniami, jak również ustalenie czy są to jedyne czyny na koncie zatrzymanych.
Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Dzisiaj o ich dalszym losie zdecyduje prokurator.
Powrót na górę strony