Chciał napaść na bank zrezygnował bo rozpoznała go pracownica banku.
Chciał napaść na bank, rozmyślił się jednak, kiedy okazało się, że pracownica punktu kasowego rozpoznała go. Mężczyzna zdjął z twarzy chustkę i szczerze wyznał kobiecie, że chciał ukraść pieniądze. Na potwierdzenie swoich słów wyjął z kieszeni pojemnik, mówiąc, że to gaz. Kiedy do banku weszła inna klientka napastnik wyszedł. Zaraz po otrzymanym zgłoszeniu radzyńscy policjanci zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec miasta. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu. Grzegorz K. usłyszy wkrótce zarzut usiłowania rozboju.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 16: 00. Do jednego z punktów kasowych banku mieszczącego się przy ul. Warszawskiej w Radzyniu Podlaskim wszedł zamaskowany mężczyzna. Część twarzy zasłaniała mu chustka, na głowie miał czapkę. Kiedy zbliżył się do pracownicy banku kobieta rozpoznała napastnika. Zdziwiona zapytała: Grzesiu to ty? Co ty robisz? Desperat również wyglądał na zaskoczonego. Nie spodziewał się, że tak szybko zostanie zdemaskowany. Zdjął z twarzy chustkę i szczerze wyznał, że miał zamiar napaść na bank, ale skoro ona tu pracuje to sobie odpuści. Na potwierdzenie swoich słów wyjął z kieszeni pojemnik mówiąc, że to gaz. Potem zaczął opowiadać, że nawet przygotował się do tego skoku. Kiedy do pomieszczenie weszła inna klientka mężczyzna wyszedł. Pracownica banku powiadomiła o zdarzeniu pracodawcę oraz policję. Wkrótce mundurowi zatrzymali napastnika. 30-letni Grzegorz K. w chwili zatrzymani był pijany miał ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie.