Potrącił rowerzystę, bo się zagapił. Odjechał z miejsca bo "nic się nie stało"
Do potrącenia 12-letniego rowerzysty doszło wczoraj w miejscowości Derewiczna. Kierowca Volkswagena, który go potrącił, odjechał z miejsca zdarzenia tłumacząc, że w jego ocenie „nic się nie stało”. Tymczasem poszkodowany trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godziny 18:00 w miejscowości Derewiczna. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca Volkswagena doprowadził do zderzenia z rowerzystą, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Jednośladem kierował 12-letni chłopiec, który w wyniku wypadku z obrażeniami ciała przewieziony został do szpitala.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania samochodu oraz jego kierowcy, który chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej uciekł z miejsca wypadku. Został zatrzymany przez mundurowych w sąsiedniej miejscowości. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości kierującego. 41-letni kierowca Volkswagena Passata był trzeźwy.
41-letni mieszkaniec gminy Komarówka Podlaska przyznał funkcjonariuszom, że „zagapił się”, co skutkowało zjechaniem na przeciwległy pas ruchu i uderzeniem w rowerzystę. Tłumaczył, że po zaistniałym zdarzeniu zatrzymał się, lecz w jego ocenie „nic się nie stało” i odjechał z miejsca zdarzenia.
Ustalamy wszystkie okoliczności zdarzenia oraz apelujemy o rozwagę i bezpieczeństwo na drodze. Pamiętajmy! Rowerzyści, motocykliści i piesi to grupa niechronionych uczestników ruchu drogowego. W samochodzie kierowcę i pasażerów chronią pasy bezpieczeństwa, poduszki powietrzne i karoseria pojazdu. Kierujący jednośladami na takie zabezpieczenia liczyć nie mogą. Nawet podczas jazdy z niewielką prędkością kierujący jednośladem podczas zderzenia z pojazdem może zostać poważnie ranny.
podkomisarz Piotr Mucha