Twierdził, że rower ”chyba sobie pożyczył”
Funkcjonariusze radzyńskiej jednostki zatrzymali mężczyznę, który dokonał kradzieży dwóch rowerów. Właściciele wycenili jednoślady na łączną kwotę niemal 2 tysiące złotych. Sprawcą okazał się 39-letni mieszkaniec gminy Radzyń Podlaski. Mężczyzna odpowie nie tylko za kradzież, ale również za jazdę w stanie nietrzeźwości, a także złamanie obowiązujących przepisów dotyczące podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas epidemii.
Wczoraj dyżurny radzyńskich policjantów otrzymał informację o kradzieży rowerów na terenie Radzynia Podlaskiego. Funkcjonariusze wykonujący czynności w tej sprawie ustalili, że do pierwszej kradzieży doszło kilka minut po godzinie 13:00 przy jednym z supermarketów. Zainstalowany monitoring w obiekcie handlowym zarejestrował sprawcę kradzieży. Właścicielka roweru wyceniła jego wartość na kwotę 1200 złotych. Kolejna kradzież miała miejsce kilka minut przed godziną 18:00 na terenie jednego z osiedli w Radzyniu Podlaskim. W tym przypadku wartość jednośladu właściciel wycenił na kwotę 700 złotych. Zaledwie kilka minut od zdarzenia funkcjonariusze pełniący służbę na terenie Radzynia Podlaskiego, w trakcie patrolu zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi z nagrania, który jechał skradzionym rowerem.
Sprawcą kradzieży okazał się 39-letni mieszkaniec gminy Radzyń Podlaski. Od mężczyzny była wyczuwalna woń alkoholu. Badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Na pytanie policjantów skąd posiada rower, odpowiedział, „że chyba sobie go pożyczył”. Mundurowi odzyskali skradzione rowery. 39-latek trafił do policyjnego aresztu. Dziś z jego udziałem będą wykonywane dalsze czynności procesowe. Wkrótce odpowie przed sądem za kradzieże, jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości, a także złamanie obowiązujących przepisów dotyczące podstawowych zasad bezpieczeństwa podczas epidemii.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kradzież zagrożona jest kara do 5 lat pozbawienia wolności.
aspirant Piotr Mucha